Gdy jako dziecko echa swego słuchałam
Gdy po schodach schodziłam drodzy i mili
I na cygańską nutę tak sobie śpiewałam
Był to śpiew jeszcze młody, taki dziecinny
I słów żadnych też przecież nie znałam
Schody drewniane, gdzie Niemcy chodzili
A ja w tym śpiewaniu przyjemność miałam
Nic innego dla mnie się wtedy nie liczyło
Bo echo grało a nieme ściany słuchały
Schody trzeszczały co uroku też dodawało
Gdzież te dawne czasy dziś się podziały?
Lecz ziarno duszy cygańskiej się zasiało
Choć beznadziejnie, bo Cyganką nie byłam
Już wtedy to ziarno na dobre zakiełkowało
Bo muzykę cygańską na zawsze pokochałam
Jak to możliwe, że nie znając tych Cyganów
Śpiew w duszy swej głośny już słyszałam
Z dala też widziałam ich te piękne tańce
I razem z Taborem cygańskim
wędrowałam
Do dziś gra w mej duszy cygańska muzyka
I tańczę w spódnicach z kolorowych falbanek
Choć czas i życie tak szybko nam umyka
Myślę, że to jedna z moich muz wybranych
Cygańska dusza we mnie już zawsze zostanie
Bo cudowne marzenia w koło mnie rozsiewa
Pozwala wierzyć, że pojadę gdzieś z Cyganami
I że naprawdę będę razem z nimi też śpiewać!
Leszno, lipiec 2006r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz