wtorek, 24 stycznia 2012

Aura Tajemniczości!

Wieczorową porą natchnienie przychodzi
I myśli krążą wokół spraw nam bliskich
Wdzięczny temat jakby z obłoków schodzi
Wtapiając się do wnętrz nader wrażliwych

Zagłębia się w serce i drąży tam korytarze
To miłość która potrafi budzić tęsknotę
Choćbyś chciał czasem pobyć bez marzeń
Lecz nie, na marzenia masz mieć ochotę

W pamięci głęboko na zawsze już zostaje
I roztacza swą aurę niemej tajemniczości
Która radość przynosi lub ból nam zadaje
Bo i takie mogą być efekty owej miłości

Lecz miłość potrzebna jest nam do życia
Jak woda powietrze czy piękna przyroda
Bez miłości nie ma dla nikogo już życia
I gaśnie w nas powoli cała krasa i uroda

Niech więc natchnienie często przychodzi
I budzi do życia to co może już "usnęło"
Niech i aura tajemniczości się rozchodzi
By to piękne uczucie miłości nie zginęło!


                                                       Leszno, sierpień 2009r.

niedziela, 22 stycznia 2012

Przepiękny Świat!


Czy słyszysz jak szumią dostojne drzewa?
Czy słyszysz jak pięknie ptaki śpiewają?
To natura stworzyła te wspaniałe cuda
Które z całą pewnością duszę swoją mają

Jak żywy człowiek, któremu serce bije
Bo krew dochodzi do jego całego wnętrza
Który wie, że dlatego właśnie cicho żyje
Bo miłość poprzez serce, życie mu upieksza

Duszę i serce cały świat nasz też posiada
A więc stworzenia po całej ziemi stąpające
Góry i lasy, których echo do nas przemawia
Duże i małe stwory w głębinach pływające

Wszystko co żyje tworzy ten cudowny świat
Którym zachwycać się nam na pewno wypada
A człowiek powinien być z nim za "pan brat"
Bo życie ucieka,choćbyś się z tym nie zgadzał

Chwila za chwilą w tym życiu naszym goni
I czasem nie widzimy jak piękny jest świat
Szkoda więc czasu za niczym nam gonić
Lepiej podziwiać napotkany choćby kwiat

Wiosna czy lato, jesień czy też biała zima
Może być natchnieniem dla oczu i ciała
Wystarczy dostrzec to, co duszę trzyma
A jest to na pewno nasz przepiękny świat! 



                                                     Leszno, grudzień 2007r.

Romantyczne Sygnały!

Gdy słonko nad szpitalem wstaje o świcie
A ciemność rozpływa się gdzieś we mgle
Myśli me błądzą po całej duszy skrycie
Bo serce romantyczne sygnały swoje śle

I lecą te sygnały w przestrzeń hen daleką
Może na próżno? Lecz któż to dziś wie?
Może odbierzesz jakąś cząstkę maleńką
A może nawet więcej, bo cząstki dwie

Romantyzm to piękna sprawa dla duszy
Która krąży w obłokach, jakby we śnie
Która chciałaby drugiemu sercu służyć
Lecz gdzie je poszukać? Powiedz gdzie?

Marzyłam o tym by mieć to serce drugie
Takie, które potrzebowałoby też mnie
Myślałam dniami i w wieczory tak długie
Ale czy ono naprawdę chciałoby mnie?

To moje pytanie ma zakres dość szeroki
Bo rozległe możliwości naszego losu są
Który kieruje nie zawsze w sposób błogi
Choć sygnały romantyczne ode mnie mkną

Lecz nie oczekuję od losu już bardzo wiele
Wystarczy uścisk dłoni i dotyk może warg?
Wystarczy też ciepłe i miłe czyjeś spojrzenie
A nikt nie usłyszy już moich tęsknych skarg

Nie odbieraj więc mi żadnej chwili radości
I nie gniewaj się za duszy mej to pragnienie
Która mogłaby pokochać jeszcze szczerze
Wypełniając swego losu nieme przeznaczenie!



                                                           Leszno, luty 2006r.

Spadające Liście!

To piękne drzewo widoczne na pewnej fotografii,
Daje natchnienie dla duszy wrażliwej i stęsknionej
Czerwone liście spadające jakby z błękitu Nieba
Tworzą przepiękny dywan na ziemi wodą zroszonej

Wyrosło z tej ziemi i jej oddaje te piękne swe liście
Składając w podzięce swój jakby niemy pocałunek
Bo dotykiem delikatnym sprawia takie wrażenie
I zaprasza do dalszych po fotografii tej wędrówek

Widok radością i tęsknotą napawać może twe oczy
Do tej pięknej scenerii spadających liści z drzewa
Którą podziwiać należy na swój właściwy sposób
I wyobrażać sobie, jak dusza nasza wtedy śpiewa

Podziwiajmy nieistotne z pozoru w życiu zdarzenia
Które zawierają głębszy sens życia ludzi na ziemi
Wystarczy dostrzec to piękno i snuć swe marzenia
Dając świadectwo, że na doskonałość przyrody
               Nie jesteśmy obojętni!



                                                           Leszno, grudzień 2010r.

piątek, 20 stycznia 2012

Z potrzeby Serca!

Sobota, 10 kwietnia 2010 roku, taka jak inne dni
Jednak trochę odmienna, bo niepewnie serce drży
Choć przyczyn żadnych tego faktu się nie zna
Ale przeczucie zawsze coś do powiedzenia ma

Dochodzi dziewiąta i padają pierwsze dziwne słowa
Nieśmiało, choć potem rozwija się taka rozmowa:
Katastrofa w Smoleńsku samolotu prezydenckiego!
Tak blisko ofiar lasu katyńskiego z roku 1940-tego

To tam miał być złożony hołd i piękne polskie kwiaty
Lecz świat dowiedział się czym dla Polaków jest Katyń
Bo w 70-tą rocznicę pomordowania polskich oficerów
Zginął Prezydent Polski a z Nim innych bardzo wielu

To Lech Kaczyński z żoną Marią i polscy świetni piloci
Generałowie, posłowie, księża i jeszcze ludzie młodzi
Zginęli przedstawiciele jakże wielu Rodzin Katyńskich
Lecz nie sposób tu wymienić tych 96-ciu wszystkich

W jednej takiej chwili wielka żałoba Polskę naszą okryła
Bo dla Polaków niepowetowana strata znów się zrodziła
W sercach pustka, bo zabrakło tak dobrych dla nas ludzi
Jak Lech Kaczyński i Maria. I kto nam dziś Ich zwróci?

Znicze i kwiaty wszystkie miejsca Polski naszej zapełniły
Łzy po policzkach spływały a serca jakże mocno krwawiły
Całe noce i dnie jasne światła świec paliły się w Polsce
A melodia z filmu „Różyczka” miała też swoiste moce

Polskę spowiła tygodniowa, smutna Żałoba Narodowa
Bo zginęli ci, którzy piastowali poważne Urzędy Państwowe
To Oni mieli przecież składać kwiaty w katyńskim lesie
A dziś, dla Nich palimy znicze, których dym hen się niesie…

Smutek ogarnął Kraj nasz, Europę i niemal Świat cały
Kondolencje bowiem wszystkie Państwa nam składały
Lecz cóż to, kiedy ludzi tak wspaniałych już nie ma?
Pozostał żal, smutek i Rodziny, których wspierać trzeba

To nasz obowiązek być razem w trudnych tych chwilach
I właśnie o tym prawdziwy Polak nigdy nie zapomina
Jesteśmy więc razem i ślemy nasze modlitwy do Nieba
Bo po tej tragedii narodowej bardzo nam Boga potrzeba

Do dziś wracają „biedacy”, lecz każdy w innej „szacie”
Z pytaniem: czy dla nas rodacy jeszcze miejsce macie?
Bo nie spełniliśmy obowiązku dla nas tak ważnego
Nie uczciliśmy z wami pamięci ofiar lasu katyńskiego

Ten las i Katyń będzie dla nas podwójną już pełnił rolę
Będzie przypominał dramat chwili i Waszą niedolę
Będzie pomnikiem w sercach nas Polaków wyrytym
By wracać do niego w każdym życia momencie i chwili

Hołd dziś składam piosenką ofiarom smoleńskiej katastrofy
Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i Marii Kaczyńskiej
Generałom, Pilotom, Posłom i Rodzinom Katyńskim
Oraz Księżom, Stewardesom, po prostu 96-ciu wszystkim

                      „Śpiewa Wam obcy wiatr
                       Tułaczy los Was gna
                       Hen gdzieś po świecie
                             Zabierzcie ze sobą w świat
                            Zabierzcie z rodzinnych stron
                            Mały bukiecik
                  Bo najpiękniejsze, są polskie kwiaty
                  Stokrotki, fiołki, kaczeńce i maki
                            Pod polskim niebem
                           W szczerym polu wyrosły
                           Ojczyste kwiaty
                           W ich zapachu, urodzie
                               Jest POLSKA”


                          Cześć Waszej Pamięci!




                                                                             Leszno. Kwiecień 2010r.

Białe Obłoki Na Niebie błękitnym

Siedzisz Panie Boże wysoko w Obłokach
I patrzysz na nas swym bystrym wzrokiem
Obserwujesz w ten sposób nasz świat cały
Cóż znaczy w tym wszystkim człowiek mały?

A jednak właściwie to o człowieka chodzi
Bo często ten człowiek sam sobie szkodzi
Wyciągasz wtedy do niego pomocną dłoń
By skrócić cierpienie lub pocieszyć doń

Obłoki płyną po jasnym, błękitnym Niebie
Unosząc w swych „głębinach” Boże Ciebie
A ja obserwując to Niebo piękne i błękitne
Wymawiam cicho słowa, jak tęskną modlitwę

Ukojenie to pewne sercu memu już przynosi
Bo wiem, że o wszystko mogę Ciebie prosić
Jesteś łaskawy dla mnie i wiem, że miłosierny
Dla tego, kto jest Ci zawsze bardzo wierny

Lecz i upadłym Łaski swej też nie żałujesz
Bo Miłosierdzie Boże dla każdego czujesz
Biedny, bogaty czy po prostu bardzo ubogi
Człowiek jest dla Ciebie Panie Boże – drogi

Niechaj te Obłoki, białe jak bywają gołębie
Płyną po Niebie w każdą noc i nawet we dnie
Niech też czuwa nad nami Twoja Boska Moc
Bo niejednej duszy potrzebna jest Twa pomoc

Łaskawym też dla nas był Ojciec Święty
Jan Paweł II Błogosławił, rozdając uśmiechy
Sercem swym jakże pełnym ciepłej miłości
Utorował sobie drogę, prosto do świętości

I ja dziś proszę Boże o coś tylko dla siebie
Byś był przy mnie w każdej mojej potrzebie
Bym mogła też podziwiać te Białe Obłoki
 I cieszyć się życiem z bliskimi choć trochę

Z góry za wszystko dziś Ci Panie dziękuję
Bo taką właśnie potrzebę mego ducha czuję
Korzystając z natchnienia jakie otrzymałam
Wierzę, że o nikim Boże, nie zapomniałam?!





                                                                 Leszno, 2 kwiecień 2006r.

niedziela, 15 stycznia 2012

Symfonia Zmysłów!

Te słowa tak pięknie brzmią nam w uszach
Tak jak muzyka, której chętnie posłuchasz
Grana akordami i w pewnej życia harmonii
Z tym co serce twoje czuje i za czym goni

Pragniesz miłości i już tęsknotę czujesz
Masz dalekie plany? Zaraz też je snujesz
Miłość z tęsknotą jest na zawsze związana
Choćbyś nigdy nie starała się być kochana

Kwiaty na łące zapach piękny rozsiewają
Dla naszych zmysłów znaczenie swe mają
Skojarzenia spadają jak deszcze z nieba
Bo każdy zapach serce upaja i rozgrzewa

Nie tylko serce nasze swe potrzeby czuje
Przepiękny widok wpatrzone oczy raduje
I chociaż się nigdy ze sobą nie stykają
"Symfonię Zmysłów" delikatnie nam grają

Widzisz błękit nieba i czujesz pragnienie
Bo kolor tak piękny pobudził twe marzenie
By być gdzieś daleko i unieść się w górę
Tak by można było pofrunąć nad chmurę

Dotykiem zdziałać też można bardzo wiele
Aż dreszcze poczujesz w całym niemal ciele
Jakie więc znaczenie dla ciebie zmysły mają?
Spytaj serca bo może w nim "Symfonię grają?"



                                                         Leszno, luty 2010r.

sobota, 14 stycznia 2012

Niebiańska Osoba

Jest w Niebie pewna wspaniała jakże Istota
Której gołym okiem nigdy może nie ujrzysz
Sercem zawsze możesz, jeśli twa ochota
Połączona jest z tym, co naprawdę czujesz

Jej możesz zaufać, wyżalić się czy prosić
O to, co może być spełnione w twej biedzie
Bo jest to życzliwa nam Niebiańska Osoba
Która nigdy człowieka szarego nie zawiedzie

Dziś ja proszę dla siebie może o nazbyt wiele
Lecz wiem i czuję, że mnie dobrze zrozumie
Że życia swojego na pewno już nie zmarnuję
Bo zbyt je szanuję i kochać szczerze umiem

Proszę więc moja Droga Osobo Niebiańska
Dodaj mi siły, zdrowia i natchnij duchem
Bym stanęła na nogi prosto, jeśli Twa łaska
A lekarz sprawił, że będę słyszeć uchem

Te proste me słowa wiele dla mnie znaczą
Bo płyną z serca z wielką Wiarą i Uczuciem
I wierzę, że pozwoli mi Niebiańska Osoba
Bym nie musiała tak mocno się już smucić!



                                                                       Leszno, sierpień 2011r.

Cygańska Dusza

Minęło już tak wiele lat od tamtej chwili
Gdy jako dziecko echa swego słuchałam
Gdy po schodach schodziłam drodzy i mili
I na cygańską nutę tak sobie śpiewałam

Był to śpiew jeszcze młody, taki dziecinny
I słów żadnych też przecież nie znałam
Schody drewniane, gdzie Niemcy chodzili
A ja w tym śpiewaniu przyjemność miałam

Nic innego dla mnie się wtedy nie liczyło
Bo echo grało a nieme ściany słuchały
Schody trzeszczały co uroku też dodawało
Gdzież te dawne czasy dziś się podziały?

Lecz ziarno duszy cygańskiej się zasiało
Choć beznadziejnie, bo Cyganką nie byłam
Już wtedy to ziarno na dobre zakiełkowało
Bo muzykę cygańską na zawsze pokochałam

Jak to możliwe, że nie znając tych Cyganów
Śpiew w duszy swej głośny już słyszałam
Z dala też widziałam ich te piękne tańce
I razem z Taborem cygańskim  wędrowałam
  
Do dziś gra w mej duszy cygańska muzyka
I tańczę w spódnicach z kolorowych falbanek
Choć czas i życie tak szybko nam umyka
Myślę, że to jedna z moich muz wybranych

Cygańska dusza we mnie już zawsze zostanie
Bo cudowne marzenia w koło mnie rozsiewa
Pozwala wierzyć, że pojadę gdzieś z Cyganami
I że naprawdę będę razem z nimi też śpiewać!




                                                                    Leszno, lipiec 2006r.                

Zielona Nadzieja!

Siedzę pod parasolem między drzewami
Gdzie każde z nich inną postać przybiera
Ta sceneria zielonego lasu przed oczami
Nowe horyzonty życia przede mną otwiera

Wszystkie wysokie, a jednak takie inne
Bo każde swój własny życiorys  już zna
Jedno skrzywione przez wiatry zimne
Drugie jak bliźniak podwójne odnogi ma

Skrzywiło się trochę i życie już dziś moje
Lecz serce do życia tego jeszcze się rwie
Zieleń z nadzieją otwiera swe podwoje
I jak wiatr w żagle, tak we mnie też dmie

Wiej więc wiaterku we właściwą stronę
Bym tym pięknym światem cieszyła się
Bo tylko muzykę życia mam na obronę
Która do przodu jeszcze prowadzi mnie!



                                                                      Załubice Stare – Działka u Basi
                                                                                   Sierpień 2011r.